Maksiu jest w schronisku od maja 2021, i widocznie brakuje mu urody, by ktoś się nim zainteresował, bo nawet starsze psy znajdują domy, a o Maksia mieliśmy jakieś trzy zapytania. Nie muszę dodawać, że nic z tego nie wyszło.
Maksiu już prawie dwa lata jest w schronisku, ma obecnie 13 lat i już naprawdę nie ma czasu, by czekać i czekać na dom.
Maksiu jest bardzo żwawym i wesołym seniorkiem. Akceptuje większość ludzi, a swomi ulubionym wolontariuszom daje słodkie całusy. Uwielbia przytulanki i mizianki. Kocha też spacery.
Maksiu nie akceptuje innych psów, bo po prostu jest zazdrosny o zainteresowanie okazywane innym psom.
Jestem Maksiu.
Gdy skończyłem 10 lat, mój pan stwierdził, że już jestem za stary, że woli wziąć sobie młodszego psa. Wiem, że mój następca też trafi tutaj za kilka lat, gdy dopadnie go starość.
Kochałem tego mojego pana, a on tak mnie kochał, że się mnie pozbył.
Wszyscy mówią, że super ze mnie gość – wesoły, przytulaśny, otwarty i ufny. Wszyscy tak mówią, ale jakoś nikt nie chce zabrać mnie do domu.
Jest mi strasznie smutno w kojcu. Siedzę w nim sam już od maja, dzień w dzień. Jak widzę ludzi, z całych sił macham ogonkiem i podskakuję, żeby tylko mnie zauważyli i zabrali na spacer. Czasem nie zabierają …… wtedy chce mi się płakać, bo nienawidzę być sam. A nawet jak zabiorą na spacer, to po spacerze znowu wracam tutaj. Wtedy jest jeszcze gorzej, jeszcze bardziej chce mi się płakać, bo przez chwilę mam nadzieję, że tym razem pojadę do nowego domu.
Jedyną moją wadą jest to, że nie chcę się dzielić swoim człowiekiem z innymi psami i kotami. Czy to tak dużo chcieć mieć swojego człowieka tylko dla siebie?
Jestem mały, akurat taki na nieduży, mięciutki fotel. Zabiorę cię na spacer, gdy nie będzie padać. W deszczowe dni dotrzymam ci towarzystwa na kanapie, a gdy ci będzie smutno, poprzytulamy się.
Tęsknię.
Maksiu jest wykastrowany i zachipowany.
przebywa w schronisku niedaleko Głogowa, dolnośląskie.