Tyle się mówi o tym, że mamy XXI wiek, że złe traktowanie zwierząt już dawno nie powinno mieć miejsca, że wzrasta ludzka świadomość i dbałość o ich dobrostan. Mimo to od wielu lat nic się nie zmienia, a bezlitosnego traktowania ze strony człowieka doznał również Teksas. Wzięty w młodości prawdopodobnie po to, by wegetować na łańcuchu i pilnować dobytku swojego właściciela, który najwidoczniej przyjął logikę, że takiemu psu wystarczy do życia kawałek łańcucha, coś na wzór budy i trochę marnego jedzenia. Ba! Po co go w ogóle karmić, skoro gdy już padnie będzie można wymienić go na nowszy model. Tak został potraktowany Teksas, a gdy był na skraju życia na szczęście ktoś go dostrzegł i udało się go uratować. Teksas trafił do schroniska, gdzie odżył i wypiękniał nie do poznania. Teraz bardzo chcielibyśmy znaleźć Teksasowi dom, by w końcu mógł zobaczyć, jak wygląda normalne, dobre życie.

Teksas w pierwszym kontakcie nie jest wylewny, a my nie możemy się mu dziwić, bo do tej pory żaden człowiek nie był dla niego przyjacielem. Po dłuższej chwili jednak otwiera się i cały czas uczy, że relacja z człowiekiem może być czymś miłym i opartym na zaufaniu. Umie chodzić na smyczy i marzy o nadrobieniu wielu lat niewoli, chodząc na ciekawe i relaksujące spacery. Szukamy dla niego domu poza centrum miasta, blisko atrakcyjnych i przyjaznych psom terenów zielonych. Nie znamy dobrze jego reakcji na inne psy, na ten moment w schronisku nie jest do nich miło nastawiony.

Teksas nie jest psem, o którego ktoś będzie się bić, ale może gdzieś czeka na niego jego prawdziwy dom? Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej zadzwoń!

Teksas to duży pies, waży ok. 45 kg. Jest wykastrowany i ma 7 lat.