Koteczka ma półtora roku i od ponad roku czeka na dom. Jako dzieciątko trafiła do schroniska wraz z dziką mamą oraz z nieoswojonym rodzeństwem.
W krótkim czasie trafiła do domu tymczasowego, w którym nauczyła się domowego życia. Szczęście uśmiechnęło się do Kiri, kiedy 2 miesiące temu pojechała do domu stałego. Niestety…trwało to krótko. Nie odnalazła się w nim albo zabrakło po prostu cierpliwości i czasu- nie chcemy oceniać. Wróciła do domu tymczasowego, w którym mieszkają nastoletnie dzieci a także 4 koty i pies. Kiri żyje z nimi w pełnej zgodzie i komitywie, ale chyba najbardziej zaprzyjaźniona jest z Panią Dorotą, której towarzyszy kiedy siada przed komputerem.
Kiri na pewno nie jest typem „namolniaka”i przylepy, nie jest też zrelaksowana przy gościach i w nowych sytuacjach. Natomiast nie jest też kotkiem ekstremalnie wycofanym…Tymczasową opiekunkę kocha, lubi przyjść się przytulić.

Boimy się, żeby drugi raz do nas już nie wróciła, ale nadal szukamy jej domu, takiego na zawsze. Marzymy o kociolubnych opiekunach, wytrwałych i znających kocią psychikę. Wciąż mamy nadzieję, że się tacy znajdą. To ślicznie pomalowana na pyszczku koteczka, zgodna z kocim towarzystwem, psa znającego koty z pewnością też zaakceptuje. Po prostu trzeba dać jej czas i dużo miłości.