Staszek, kochany kocurek!

Przemykał jak cień w poszukiwaniu jedzenia czy schronienia, na szczęście udało nam się go złapać!

Kocurek swoimi wielkimi oczami starał się ocenić sytuację. Nie protestował jak trafił do kenelowej klatki, w której czekały na niego pełne miseczki...
Jadł, jadł i jadł bez końca.
Trzy olbrzymie kleszcze niczym korale oplatały jego szyję, a podrapany pysiol wskazuje, że musiał walczyć ;(

Staszek okazał się cudownym, młodym, spokojnym kocurkiem, który zna człowieka i jego dotyk...
Wystarczy tylko zbliżyć do niego dłoń, a już zaczyna słodko mruczeć ;)

Może bytował na pobliskich ogródkach działkowych? Może ktoś go dokarmiał?
Może kiedyś miał dom?

Może naiwnie trochę zapytamy, czy ktoś go nie szuka i nie tęskni?

Staszek w tym swoim "zwykłym" biało-czarnym futerku jest naprawdę niezwykły. Z niesamowitym spokojem obserwuje otoczenie i mruży te swoje wielkie oczy jak tylko wyciąga się do niego dłoń.
Jest bardzo spokojny i nie wymaga dużo uwagi. Widać jest szczęśliwy, że może beztrosko wylegiwać się godzinami na miękkim kocyku.

Mamy nadzieję, że pojawi się ktoś, kto otworzy przed Staszkiem serducho!

Testy FIV/FeLV ujemne.

Kot jest pod opieką Stowarzyszenia Koty Sieroty, obowiązuje umowa adopcyjna. Proszę, jeśli piszesz sms-a lub dzwonisz, podaj imię i umaszczenie kotka, kontakt: 50*******71