Czy ktoś pokocha naszego malutkiego Białego Misia?

Nasz biały misio Franio po prostu siedzial pod sklepem i płakal

głodny, smutny, zagubiony, trzęsący się z zimna, przemarznięty..

przeraźliwie płacząc błagał przejeżdżające auta o pomoc..

Nie wiemy ani skąd się tam wziął… ani ile tam siedział..

Ktoś gdzieś zadzwonił i Franio trafił do schroniska

Ale jak tylko zobaczyłysmy za kratami schroniska jego wielkie smutne oczy Mariolka pojechała natychmiast i zabrała Frania do naszego domu tymczasowego

Franio jest zdrowy, profilaktycznie odrobaczony i odpchlony..
Krew przebadana, testy FIV/FELV ujemne

No chłopak cudo

O Franiu mozna napisac tylko jedno:
Jest po prostu cudowny..

Oswojony
Spokojny
Łagodny
Miziasty
Kochany

Tylko sie chce tulić i ukochiwać

Jesteśmy w nim do szaleństwa zakochane

Gdyby jakimś cudem znalazł się właściciel Frania to bardzo prosimy o kontakt..

Ale my już niestety w takie cuda nie wierzymy..

Gdyby takie cuda się zdarzały to nie miałybyśmy zapchanego szpitalika i każdego domu tymi biedakami..

Nasz biedak Franio leży teraz w ciepłym kocu i ma tylko jedno życzenie noworoczne..

ciepły domek i dobrego człowieka…

Dobry Człowieku.. Franio na Ciebie z utęsknieniem czeka