Dziś chciałabym opowiedzieć historię Milki .Naszej bezdomnej , urodzonej na dworze zorzanki .Odkąd ją wyłapałyśmy cały czas leży mi na sercu i siedzi , w głowie , że to taka niedokończona historia , że nie ma pięknego zakończenia , że ponad dwa lata czeka na dom .
Milka została wyłapana na Os .Powstańców , w Żorach jako 3 miesięczna kocia .Ogłaszałam ją , szukałam dt .Odezwała się pani , która już adoptowała ode mnie kotusię .Niestety koteczka była totalnym dzikusem .Uciekała , z kenela .Przy próbie złapania drapała i broniła się .Po nocach miauczała .Stwierdzilam , że muszę ją zabrać , choć pani nie chciała .Mówiła , żeby dać jej czas .Jednak ją zabrałam i może to była zła decyzja .
Mogłam tylko ją dac do kenela , w pralni .
Myślałam , że dam radę ją ucywilizować .Niestety kotka uciekała , a w piwnicy ? Wiadomo trutka na szczury .Przeciskanie się przez wąskie szczeble kenela też zagrażało jej życiu . Tak trafiła do małej kociarni ,i jest pod opieką Maji . Niestety jest tam od listopada 2021 roku .
Milka jest ciekawska , mądra i piękna .
Jest wykastrowana , zaszczepiona , lubi towarzystwo kotów , daje się głaskać .Pozostał jednak jeden problem .Nie da się jej wziąć na ręcę .Ciężko ją włożyć do transportera , jeśli jest konieczna wizyta u weterynarza .Jest nieobługiwalna .Niestety trzeba ją łapać , w ręcznik .
Tak myślę , że może , gdyby jednak ktoś dał jej szansę , poświęcił jej czas ? Otworzylaby się na człowieka i zmieniłaby zachowanie .
Milka przebywa , w kociarni , w Żorach/ Ślask
Cała jej historia na zdjęciach .Od momentu jak była na dworze , do chwili obecnej .