Ze względu na relacje Cosimy z jej mamą Apolonią szukamy dla dziewczynek wspólnego domu.
Link do ogłoszenia Apolonii:
https://www.olx.pl/d/oferta/kotka-apolonia-do-adopcji-CID103-IDRHI2Y.html

Hej :) Jestem Cosima. W ramach mojej edukacji Ciotki u których jestem w domu
tymczasowym kazały napisać mi swój autoportret. A więc…jestem białym kotkiem -
samiczką i niedługo będę miała roczek. Jestem prawie biała, ale pula genów dała mi
trochę różnych kolorków na grzbiecie.
Życie dała mi moja mama Apolonia oraz jakiś Pan kot. Aktualnie mieszkam pod jednym
dachem z mamą. Kiedyś myśleli, że mama to ma mnie dość, ale jesteśmy nierozłączne.
Lubię jak mama mnie myje i się ze mną bawi. Mama o mnie dba i szuka gdy się schowam
- jest super mamuśką. Uczę się od niej spokoju i kulturalnego zachowania. Żeby nie było
- ja ją uczę, że zabawa i brykanie są super, a człowieki to fajne wielkie zwierzaki od
miziania i dawania jedzonka.
Podobno jestem koteł „hop do przodu” aż nie zadzwoni domofon - wtedy chowam się za
mamą. Ale za smaczki to polubię się nawet z górskim trollem. Jestem też strasznie
ciekawska. Wsadzam wszędzie swój pyszczek - bez znaczenia czy to miska z wodą,
wanna, czy kibelek. Dlatego też ciotki wyrzuciły wszystkie kwiatki - nawet te nietoksyczne
- trochę za często poszukiwałam złota w ziemii. Szkoda, ja tylko chciałam dołożyć się do
zakupu większej ilości smaczków.
Dla moich ciotek jestem towarzyszką. Chodzę za nimi krok w krok, pomagam składać
pranie, zmywać naczynia, czesać włosy.
A właśnie. Podobno trzeba przy mnie uważać. Lubię podkradać gumki do włosów i inne
małe przedmioty. Ciotki wkurzają się i tłumaczą mi, że mogę sobie zrobić krzywdę, ale ja
zwyczajnie wolę jak mają rozpuszczone włosy - więc chowam wszystkie pod kanapę.
Naczynia chowają same - przede mną. Bo uwielbiam wylizywać jedzonko z talerzy.
Szczególnie sos pomidorowy. Mam biały pyszczek i to wszystko potem i tak widać.
Karma i smaczki też są pod kluczem. Starałam się czasem coś skubnąć po kryjomu, ale
zostawiałam wtedy ślady zębów na opakowaniu i ciotki nie były zadowolone.
Szybko mi rosną pazurki więc obcinanie ich to konieczność. Czasem podczas zabawy
tracę wyczucie w chowaniu pazurków, to w sumie wole mieć je obcinane, przecież nie
chce drapać ciotek. Drapaki też lubię. Chyba wszystkie. Generalnie lubię eksplorować
przestrzeń i się wspinać.
Jedzonko kocham, smaczki ubóstwiam.
Bardzo chciałabym trafić do domu gdzie jest dużo spokoju i
można sobie smacznie pospać, ale też człowieki lubią się bawić. Uwieeelbiaaam zabawę.
Uwielbiam też być czochrana i głaskana. Sama się o to proszę! Mimo, że dużo się uczę,
ja też potrafię nauczać. Nauczyłam mamę polować na wędki i sznurówki do butów. Nie
straszna mi muzyka, a sama lubię spacerować po pianinie. Mikser, czy odkurzacz -
chowam się raczej dla zasady, a w sprzątaniu to w sumie lubię pomagać. Jestem
przekochanym i przeuroczym kotem, który lubi czasem pobrykać, a moja słodycz
sprawia, że wszystko zostaje mi wybaczone. Ale spokojnie! Nic strasznego nie odwalam.
Czasem po prostu lubię bardzo szybko pobiegać jak to kot i zapominam, że mam ogon. A
ogon to ja mam dłuuugi. Wy też byście o nim zapominali. Więc zdarzyło mi się czasem
strącić pustą plastikową butelkę, czy długopis. Ale to przez przypadek! Na serio!
Zapytajcie ciotek!
Z kuwetą nie mam problemów, dodatkowo nauczyłam mamę korzystać z zamkniętej! Nie
zdarzają mi się wpadki, kupa i siku zawsze lądują w żwirku.
I jeszcze jedno. Bardzo lubię wodę! Taką lecącą prosto z kranu! I jeszcze polować na
stopy w wannie! Mokre łapki mi nie straszne. Wsadzam je do cieplutkiej wody coraz
głębiej. Ciekawe, czy umiem pływać. Psy chyba potrafią. A ja w sumie jestem trochę jak
piesek.

Jeśli chciałbyś dać szansę Cosimie wyślij ankietę bit.ly/ankieta-adopcyjna-kot

W razie nie odebrania przeze mnie telefonu uprzejmie proszę o kontakt przez olx lub wiadomość SMS - oddzwonię.

Jak możesz adoptować od nas kota?
1. Wypełnij ankietę przedadopcyjną i poczekaj na kontakt. Staramy się odpowiadać maksymalnie w ciągu 5 dni. Nie dostałeś odpowiedzi? Przypomnij się. Odpowiadamy na każdą ankietę.
2. Spotkajmy się na krótkiej wizycie w miejscu, w którym kot ma zamieszkać. Na wizycie nie trzeba mieć wyprawki ani zrobionych zabezpieczeń. Jeśli masz balkon, przed przyjazdem kota musi zostać zabezpieczony (nie chcemy, aby kot z niego wypadł – czasem to chwila nieuwagi). W niektórych przypadkach proponujemy również zabezpieczenie okien uchylnych. Kot trafi do domu jak już wszystko będzie przygotowane na jego przyjście.
3. Po pozytywnej decyzji podpisujemy umowę adopcyjną i organizujemy przeprowadzkę kota.
Kilka najważniejszych informacji:
• Z reguły wydajemy naszych podopiecznych jako niewychodzących. Od tej zasady zdarzają się jednak odstępstwa, o których informujemy w treści ogłoszenia.
• Nasi podopieczni są pod opieką weterynaryjną, zwykle trafiają do nowych domów już po pełnej profilaktyce zdrowotnej, są po kastracji, szczepieniu, odrobaczeniu, teście fiv/felv, są zachipowani i posiadają książeczkę zdrowia. Czasem gdy kot jest jeszcze za młody obowiązek kastracji i wykonaniu testów spoczywa na nowym opiekunie.
• Nie dostaniesz „kota w worku” – są tacy podopieczni, którzy są schorowani, wymagający kontynuacji leczenia bądź specjalistycznej karmy, jednak nigdy nie ukrywamy tych faktów podczas rozmów adopcyjnych.
• Znamy nieco charakter zwierzaka – członkowie fundacji odpowiedzialni za adopcję konkretnego zwierzęcia dobrze znają jego temperament, usposobienie, zalety i wady. Chętnie pomożemy i doradzimy w doborze odpowiedniego zwierzaka. Pamiętaj, że nie jest sztuką znalezienie zwierzakowi domu – sztuką jest znalezienie mu dobrego domu, w którym będzie szczęśliwy i kochany.
• Adopcja jest możliwa na terenie Poznania jak i całej Polski. W przypadku znacznej odległości od Poznania odbiór kota odbywa się wyłącznie osobiście w miejscu przebywania kota.