Sprzedam (lub zamienię na nakeda z ABS i FI z moją dopłatą) bogato doposażony Kawasaki KLE 500, rocznik 1995. W moich rękach od 8 lat.

Możliwość wypożyczenia motocykla przed kupnem w cenie 500zł /tydz (nie wypożyczam na krócej) + 12 zł /100km. W przypadku kupna koszt wynajmu jest zwracany.

Przebieg: 65850km (mam go od 36600km).

Jest to model z 9ozb5r, czyli pawiony już konstrukcyjnej wady skrzyni biegów (wypadające biegi). Biegi wchodzą łatwo, żaden mi nigdy nie wypadł.

Silnik pali „od strzała”. Moto w pełni sprawne – siadać i jechać.

Zaraz po kupnie zabezpieczone koło magnesowe. Oryginalne ma wadę materiałową - odpadają magnesy, które mogą się zmielić, zapchać kanały olejowe i zatrzeć silnik. Niezmodyfikowane koło magnesowe w tym modelu to tykająca bomba zegarowa.

Akcesoria i przeróbki:
- stelaże kufrów bocznych i kufra centralnego w najpopularniejszym standardzie Givi/Kappa monokey.
- centralna stopka (ułatwia smarowanie łańcucha, zdejmowanie kół, wszelkie naprawy.)
- gmole (sprawdziły się przy niejednej glebie parkingowej)
- przerobione boczki, aby można było je zdjąć do czynności serwisowych (bez przeróbek gmole utrudniają to)
- żeliwna płyta pod silnikiem zespolona z oryginalną aluminiową (dodatkowa ochrona od kamieni).
- przewód przedniego hamulca w stalowym oplocie HEL (większa siła hamowania i jej kontrola).
- tuba narzędziowa.
- przednie kierunkowskazy zmienione na przylegające do owiewek – już nie odpadają przy glebie (tylne chroni stelaż kufrów)
- daszek przedniego błotnika – (chroni chłodnicę przed błotem)
- przedni błotnik zamocowany na śrubach, zamiast pękających nitów
- filtr benzyny (oryginalnie brak)
- kanapa obszyta na nowo dedykowanym materiałem
- korek spustu oleju z magnesem (zbiera opiłki)
- poszerzenie stopki bocznej (nie zapada się w miękkim terenie)
- połączenie oryginalnych handguardów z akcesoryjnymi (lepsze zabezpieczenie klamek przy upadku)
- grzane manetki Oxford.
- gniazdo zapalniczki 12V i USB
- podwójny klakson
- dwa kluczyki
- zapasowy regulator napięcia
-uchwyt na telefon

Elementy eksploatacyjne:

Regulacja luzów zaworowych: 3,4 tys. km temu (zalecane sprawdzenie co 6k km)
Synchronizacja gaźników: 2,2 tys. km temu
Kompletny napęd (koła 16/44, łańcuch DID Gold): 13,4 tys. km temu
Olej (syntetyk Syneline 10W40): 3,3 tys. km temu (wymiana co 6 tys. km)

Opony Mitas E-07 (uważam, że najlepsze do motocykli tej kategorii i o takim przeznaczeniu)
Przód: 4,1 mm
Tył: 3,4 mm
IMO zrobią jeszcze z 6 tys km.

3,5k km temu zrobiona góra silnika – wymienione cylindry, tłoki i pierścienie na dobrych używanych częściach. Stracił kompresję, a że trafiła się góra w bardzo dobrym stanie lepiej było wymienić niż remontować. Test ciśnienia na zimnym silniku na obydwu cylindrach - 14 bar. Po dwóch miesiącach postoju odpala w moment, przy pierwszym naciśnięciu startera.
W kwietniu włożony nowy akumulator i zregenerowany rozrusznik – nowe szczotki, wyczyszczony komutator.

Spalanie:
Jazda przez szutry, polne i leśne drogi: 5,06 l /100km
Jazda asfaltem ok 100km/h wg GPS (wg licznika o jakieś 10-15km więcej): 4,7 l /100km
Szybka jazda ekspresówką 140-155km/h wg GPS - 7,3l/100km (czyli maksymalna realna przelotowa prędkość dla tego moto)

Wady

Bierze ok 0.3l oleju na 1000km. (zawsze mi trochę brał, i przed pi po zmianie góry). Mi się z tym nie chciało już walczyć, bo od kiedy mam kilka moto KLEkotem jeździłem sporadycznie i nie brałem go w długie trasy.

W przypadkowych momentach (co kilka tys km) przepala się bezpiecznik odpowiedzialny za oświetlenie ogona (pozycyja, stop, kierunki, oświetlenie tablicy) i tablicy rozdzielczej. Wyprowadzony jest na zewnątrz gniazdo bezpiecznika, aby można było go szybko wymienić bez odkręcania boczków.

Prawa owiewka pomalowana nie pod kolor (też fiolet) Motor kupiłem z połamaną owiewką dokupiłem całą, ale nie chciało mi się jeździć po lakiernikach, pomalowałem w miarę podobnym sprayem.

Do KLEkota dorzucam wszystkoie graty, jakie do niego mam, m in:
Nowe klocki hamulcowe przód i tył
Dwa regulatory napięcia.
Klamki
Nowe świece
Oryginalne gripy
Oryginalna osłona przedniej tarczy hamulcowej

Sprzedaję BEZ KUFRÓW widocznych na niektórych zdjęciach.

KLE mam od 2015 r. Służył mi do dalszych podróży, solo i z plecaczkiem. Najdalej byłem nim w Albanii. Nie upalany w terenie, do tego mam inne. Sprzedaję, bo zmieniam swoje motocykle na nowsze modele z wtryskiem i ABS’em. Dla KLE naprawdę ciężko było znaleźć godnego następcę. Okazała się nim Honda CB500X, nowocześniejsza, ale mniej dzielna w terenie. To było moje pierwsze moto i uważam, że dobrze sprawdza się w tej roli. Prowadzi się naprawdę łatwo. Jest świetny do dalekich podróży, w lekki teren (szutry, drogi polne) jak i na miasto – jest wąski i łatwo przeciska się w korkach. Jest to dość unikalna konstrukcja – dwucylindrowe, lekkie turystyczne enduro. Dwa cylindry sprawiają, że moto nie męczy się na długich przelotach asfaltem, natomiast charakter enduro pozwala na zjechanie z czarnego i eksplorowaniem dróg gruntowych. Zalany waży 200kg i jest jedyną taką konstrukcją z tego okresu. Są jeszcze ważące prawie 200kg single oraz krowiaste v-ki ważące ponad 240kg.

KLE 500 na asfalcie.
Idealny do jazdy po mieście. Jest wąski, dzięki czemu mieści się między samochodami z dużym zapasem i daje dobrą widoczność. Do tego bardzo zwrotny. Ma wystarczająco dużo mocy. W trasie idealny na długie podróże dzięki wygodnej pozycji. Przedkość przelotowa z pasażerem i kuframi to jakieś 140 - 160 km licznikowe (w.g GPS ok 16km mniej). Moc pozwala bezpiecznie wyprzedzać tiry.

KLE 500 w terenie
Nie jeździłem nim po żwirowni więc ciężko mi opisać wrażenia z typowej zabawy MX. To jednak nie jest sprzęt do hard enduro. Tutaj potrzebne byłyby też kostki, których nigdy nie zakładałem. Natomiast idealnie sprawdza się do pokonywania leśnych ścieżek, dróg szutrowych, piaszczystych, błotnistych (powoli i ostrożnie), także z pasażerem i pełnym załadunkiem. Na tym polu sprzęt mnie mile zaskoczył. Idealnie sprawdził się w podróżach przez Ukrainę, rumuńskie Karpaty, Albanię i duża część Bałkan. Ma dośc miękkie zawieszenie i doskonale radzi sobie z dziurawymi drogami i kamienistymi drogami górskimi. Nie grzeje się nawet w temperaturach pow. 40 st. C.

Dodatkowa wartość: prężnie działająca grupa FB właścicieli modelu. Mam kilka motocykli i jestem na różnych grupach, ale wśród nich tylko KLEkociarze tworzą prawdziwą społeczność.

Przez ten czas wypożyczyłem go trzy razy. Jeden z klientów nagrał o moim sprzęcie video -recenzję. Na YT szukać tytułu „Test Kawasaki KLE 500 PL” użytkownika Moto Mario.