Wiadomości
Dodaj ogłoszenie
  1. Strona główna
  2. Muzyka i Edukacja
  3. Książki
  4. Literatura
  5. Literatura - Dolnośląskie
  6. Literatura - Wrocław
  7. Literatura - Śródmieście
Mustangiem przez Afrykę Piotr Zieliński - z autografem autora 2018
Mustangiem przez Afrykę Piotr Zieliński - z autografem autora 2018
Mustangiem przez Afrykę Piotr Zieliński - z autografem autora 2018
Mustangiem przez Afrykę Piotr Zieliński - z autografem autora 2018
Mustangiem przez Afrykę Piotr Zieliński - z autografem autora 2018
Mustangiem przez Afrykę Piotr Zieliński - z autografem autora 2018
Mustangiem przez Afrykę Piotr Zieliński - z autografem autora 2018
Mustangiem przez Afrykę Piotr Zieliński - z autografem autora 2018
PromujOdśwież
  • Prywatne

  • Rok wydania: 2018

  • Okładka: Miękka

  • Stan: Nowe

  • Gatunek: Pozostałe

Opis

Mustangiem przez Afrykę Piotr Zieliński - z autografem autora
relacja z podróży
2018
stron 388
stan bdb nowy

Drobny inwestor postanowił przeznaczyć pieniądze zarobione na warszawskiej giełdzie, by spełnić marzenie i podróżować po Afryce. Wybrał nietypowy środek lokomocji i nie trzymał się wyznaczonej trasy.

Podróże i fotografia zawsze były moją wielką pasją. Do tego jestem fanem motoryzacji, więc postanowiłem połączyć jedno z drugim. Chciałem też trochę „odczarować” Afrykę. Razem z moją dziewczyną, Emilią, zaplanowaliśmy wyjazd samochodem do Maroka. Nie chodzi jednak o zwykłe auto, lecz o legendarnego Forda Mustanga. Mój egzemplarz jest z rocznika 2016 i ma pod maską 420 koni mechanicznych.

Fascynujący kontynent. Wyruszyliśmy z Wrocławia 11 sierpnia 2017 r. i początkowo mieliśmy dojechać „tylko” do Maroka, ale podróż okazała się spontanicznym przedsięwzięciem. Postanowiliśmy jechać dalej i jeszcze dalej. Tak oto dojechaliśmy aż do Gwinei Bissau — państwa w zachodniej Afryce, nad Oceanem Atlantyckim. Podróż trwała cztery i pół miesiąca, w tym czasie zwiedziliśmy 14 krajów: Niemcy, Austrię, Włochy, Francję, Monako, Hiszpanię, Gibraltar, Maroko, Saharę Zachodnią, Mauretanię, Senegal, Gambię, Gwineę Bissau, a na koniec Portugalię.

Pociąga mnie świat arabski. Fascynują stare miasta z zaułkami i uliczkami, w których można się zagubić, codzienne zwyczaje, targi owiane zapachem przypraw, rękodzieło, a przede wszystkim zabytki i architektura. To sprawiło, że zapragnąłem odbyć taką podróż. Niezwykłe okazały się także kraje „Czarnej Afryki”. Urzekły mnie historią, kultywowanymi tradycjami, wierzeniami, życiem w zgodzie z naturą. Afryka ciągle jest pomijana w ofertach turystycznych i nie zawsze rzetelnie przedstawiana. To prawda — kontynent uczy się demokracji, ale niejednokrotnie może być dla nas przykładem tolerancji, którą wykazują zwykli ludzie.

Przygody i przeżycia. To była spontaniczna podróż. Nie mieliśmy sprecyzowanej i zaplanowanej trasy przejazdu. Noclegów szukaliśmy na bieżąco, korzystając z ofert umieszczanych w aplikacjach do rezerwacji noclegów. Czasem nie było dużego wyboru i baza noclegowa była, delikatnie mówiąc, dosyć skąpa, bo gdzieś w dziczy, daleko od cywilizacji okazywało się, że jest tylko kilka miejsc, w których można przenocować. Tak było zwykle na terenach, które w ostatnich latach dotknięte były wojnami i zamachami stanu. Jednym z takich miejsc jest region Casamance, należący do Senegalu, w którym toczy się jeden z najdłuższych konfliktów zbrojnych w najnowszych dziejach Afryki. Główne drogi są tam zamykane na noc. My, nie wiedząc o tym, próbowaliśmy jedną z nich sforsować. Trafiliśmy wówczas na blokadę militarną. Jeden z żołnierzy ruszył na nas z bronią, co nas przeraziło. Na szczęście udało się nam wyjść cało z opresji. Czym prędzej odjechaliśmy z miejsca zdarzenia, a blokadę ominęliśmy, poruszając się bocznymi, piaszczystymi drogami. Już po naszym powrocie, w styczniu 2018 r., uzbrojeni mężczyźni, powiązani z rebeliantami, dokonali brutalnej masakry w lesie koło Ziguinchor, stolicy Casamance, zabijając 14 cywili... Nasz Mustang pokonał 26 tysięcy kilometrów, udowadniając, że nadaje się nie tylko do szybkiego pokonywania autostrad i jazdy po torze, ale również do przemierzania afrykańskich wertepów i bezdroży. W czasie podróży musieliśmy wykazać się umiejętnościami mechaników samochodowych. Kilka razy złapaliśmy gumę, ale i tutaj się okazało, że Afryka jest pełna krzywdzących stereotypów. Ludzie są przyjaźni, pomocni, bezinteresowni. Pomagali nam nawet w rejonach, gdzie nie było dostatecznej infrastruktury i każdy gest dobrej woli wymagał od miejscowych sporego zaangażowania i poświęcenia. Gdy pierwszy raz złapaliśmy gumę — a zdarzyło się to w środku, nocy pośród zupełnego pustkowia na Saharze — byliśmy zaskoczeni, że po kilku minutach za naszym Mustangiem zatrzymała się kawalkada samochodów ciężarowych. Ich kierowcy spieszyli nam z pomocą przy naprawie uszkodzonej opony. Oczywiście zdarzały się incydenty, głównie przy granicach, gdzie „poluje” się na zagranicznych turystów i próbuje ich oszukać. Ktoś, widząc Mustanga, starał się na nas zarobić… Chwile grozy przeżyliśmy w miejscowości Rosso, przy granicy Mauretanii z Senegalem, gdzie czarnoskóry mężczyzna, który „pracował” tam jako samozwańczy pomagier, oszukał nas na około 5 tysięcy złotych, twierdząc, że tyle wynosi cło wjazdowe od zagranicznego samochodu. Niestety, zabrał nam paszporty, więc nie mogliśmy nic zrobić, a jedynie zapłacić mu żądaną kwotę.
ID: 914100421

Skontaktuj się

User avatar
Facebook connected icon

Sylwia

Na OLX od lipiec 2016

Ostatnio online w dniu 04 maja 2024

xxx xxx xxx

Dodane 24 kwietnia 2024

Mustangiem przez Afrykę Piotr Zieliński - z autografem autora 2018

Tylko przedmiot

18 zł

Cena z Przesyłką OLX

Safety Badge

Użytkownik

Lokalizacja

Darmowa aplikacja na Twój telefon