Nie działa chyba turbina. 5 razy wyskakiwała spiralka od świec żarowych. Teraz wyskoczył check engine i traci moc jak wejdzie na obroty. Tak jak by turbina nie włączała się.
Jak mechanik usunie błędy to auto jeździ znowu ok ale przy mocniejszym depnięciu wyskakuje spiralka i auto traci moc. 5 razy się to podwórzy i wpada w tryb awaryjny. Jak nie jest w trybie awaryjny i się nie ciśnie to przejedzie nawet 1000km bez utraty mocy (ale kto jeździ delikatnie? nie da się :)
Myślę że spec jakiś to naprawi (wyczyści geometrię czy tam gruszke czy co tam trzeba) Nie było nic robione przy tym. Tylko kasowane błędy. Naczytałem się w internetach że to trzeba zrobić)

B6, 2004, 1.9 tdi 105km
- autohold
- tempomat
- fotel kierowcy z elektroniczny (masażem?) ustawianiem dolnego odcinają pleców
- ciśnienie w oponach sam sprawdza
(Tyle sam pamietam z tego co używałem i brakuje mi teraz w nowym aucie z 2020 roku:) to jest hit… wydałem 90 tys na auto i tego nie ma:)
- wycięty dpf (1500zl)
- nowy akumulator bosch srebrny z 10.2023
- opony zimowe pirelli za które dałem 2500zl
- w grudniu serwis za 1700zl (wymiana świec, filtry oleje, klocki)
- rok temu robiona odma i przedni lewy błotnik wymieniony na nowy.
- kilka lat wcześniej sprzęgło, łapy pod silnikiem (koszt 6000zl) coś tam jeszcze było robione ale nie pamietam
Ogólnie auto jeździło trasy na południe Włoch, Chorwacja do Dubrownika itd… pracowało w firmie rowerowej. Najwcześniej trasy 100km.
- tarcze i klocki będę już za chwile do wymiany chyba ale włożone było ATE ORYGINALNE.
- zawsze lany olej motul 5w30 i filtry manna od motostacji l. Kupowałem i zawoziłem do znajomego mechanika.
Od 2014 roku w moich rękach, wczensiej w Austrii do 140 tys. Teraz 330 tys ma.

Nie inwestuje bo kupiłem nowe auto.
No i już tez gnije troszkę. Tylna klapa do wymiany.
Chce 7000 albo 5000 ale ze starymi oponami i akumulatorem.