Otwierasz klatkę i jedyne co widzisz to dwoje ogromnych, żółtych oczu. Kiedy przyjrzysz się lepiej, zauważysz, że należą one do małej, czarnej, skulonej koteczki- Joel. Takie koty jak ona nie mają łatwo, jeśli chodzi o szanse na adopcje. W końcu jest tyle innych, które od razu przyciągają uwagę potencjalnych opiekunów, miauczą, wchodzą na kolana, rozdają baranki. Joel na widok obcych ludzi chowa się głęboko w kąt klatki...

Jest wyjątkowo wystraszona, ale jednocześnie pełna uroku, który czeka na odkrycie przez cierpliwą i troskliwą osobę

W stosunku do osób, których nie zna jest mocno wycofana, ale jeśli komuś zaufa, potrafi się pięknie otworzyć i przełamać swój strach. Powoli uczy się, że dotyk człowieka nie tylko nie jest straszny, ale nawet całkiem miły. Coraz częściej lęk ustępuje miejsca spokojowi, wtedy pojawia się u Joel ciche mruczenie
Kotka potrzebuje cichego i spokojnego otoczenia, gdzie będzie miała szansę na stopniowe przystosowanie się do nowej sytuacji. Wierzymy, że przy boku cierpliwego i kochającego opiekuna kotka całkowicie zaufa człowiekowi i pokocha go całym swoim kocim sercem.

Joelka szuka domu niewychodzącego, wymagamy zabezpieczenia okien i balkonu, jeśli jest. Tylko na dokocenie, tylko do cierpliwego, spokojnego domu, bez małych dzieci.
--
Kontakt w sprawie adopcji:
Agnieszka 57*******52/ Ela 50*******32