Kolejna historia, która zaczynała się na jednym, a kończyła na drugim końcu łańcucha... i tak przez całe życie, aż do momentu, kiedy ostatni człowiek postanowił Barona opuścić. Bez cienia wyrzutów sumienia pozostawiono go na posesji zupełnie samego, ale ten straszny moment okazał się jednocześnie najlepszym dla Barona, bo znalazła się osoba, która się nim zaopiekowała i przywiozła do nas. I teraz zaczynamy pisać jego historię od nowa!
Szybko okazało się, że przy tym, jak Baron żył do tej pory, schronisko jest jak wybawienie. To super pies! Bardzo radosny, pozytywnie nastawiony do człowieka. Jak tylko wypuszczamy go z boksu, skacze radośnie i podnosi łapki uwielbia mizianie, a najbardziej tarmoszenie po swoim zgrabnym tyłeczku Okazało się też, że pies, który nie znał smyczy, bo całe życie spędził na łańcuchu, pięknie spaceruje no, czasem zdarza mu się ciągnąć, zwłaszcza, jak zobaczy innego psa, ale widać, że spacery sprawiają mu ogromną radość.
Baron nie akceptuje innych samców, jeśli miałby zamieszkać z suczką konieczne będzie zapoznanie. Raczej nie przepada za dziećmi.
Naszym marzeniem jest, aby Baron znalazł dom, w którym zapomni o łańcuchu, a potem o schronisku i z rozkoszą wtuli swój całkiem spory łeb w kolana ukochanego człowieka .

płeć: pies
ur. ok. 2019
wielkość: duży
kastracja: tak

Chcemy znaleźć dom najlepszy z możliwych, dlatego zainteresowanych będziemy prosili o wypełnienie ankiety adopcyjnej: kundellos.pl/ankieta-adopcyjna/