Dzień dobry,

sprzedam Suzuki Swift 1.3, benzyna, z napędem 4x4. Ten egzemplarz inaczej niż 70% wyprodukowanych na Węgrzech należy do pozostałych 30% pochodzących oryginalnie z Japonii (o czym zaświadcza VIN), a więc nie trapią go niektóre problemy wersji węgierskich oraz posiada bogate wyposażenie tzn. wszystkie szyby są elektrycznie sterowane (z możliwością blokady), podgrzewane przednie fotele, klimatyzacja, radio z CD, multifunkcja kierownica, elektryczne lusterka, halogeny, komplet 2 kluczy (z centralnym zamkiem). Oryginalnie pochodzi z Austrii gdzie miał dwóch właścicieli, ja jestem 3 (sam go rejestrowałem w PL). Samochód miał mi służyć dłuższy czas więc nie oszczędzałem na inwestycjach. W ostatnim czasie wymieniłem:

- termostat
- sprzęgło (założyłem komplet oryginalnej marki)
- uszczelkę pod głowicą (wraz z planowaniem)
- uszczelkę kolektora wydechowego
- uszczelkę kolektora ssącego
- uszczelkę pokrywy zaworów
- szereg innych uszczelek
- filtry oleju, powietrza, kabinowy
- olej w silniku, w skrzyni biegów i w reduktorze
- płyn chłodniczy i hamulcowy
- wahacz lewy
- łącznik stabilizatora prawy
- wieszaki wydechu
- świeżo nabita klimatyzacja
- + szereg innych drobnych napraw i poprawek (np. geometria kół)

Dodatkowo mechanik wykonał konserwację podwozia dwoma rodzajami preparatów.

OC (z assistance 250 km) i przegląd ważne do października 2024.

Opony też są nowe, wielosezonowe Dębice Navigator z października 2023 (same opony kosztowały mnie 1000 zł).

Jak na Japończyka auto jest w zadziwiająco dobrym stanie jeśli idzie o blachę. Nie jest idealnie, ale na pewnie nie jest "zgniłkiem", które często można spotkać w popularnych komisach. Wizualnie wg. mnie jest ok, ale oczywiście jest to auto z 2007 roku więc widać na nim ślady użytkowania. Nie znam jego historii więc nie będę kłamał, że nie miał żadnych stłuczek, jakieś obtarcia na pewno miał bo Austriak nie wiedzieć czemu jedno nadkole pomalował w nieco innym odcieniu (widać na zdjęciu). Mnie to nie przeszkadzało. Większych przygód raczej nie było bo wszystko wygląda na dobrze spasowane i mój mechanik też niczego podejrzanego nie widział.

Codziennie dowozi mnie spod Wrocławia do miasta i z powrotem (50 km dziennie), w największe mrozy palił bez problemu, a napęd 4x4 przydawał się w trakcie intensywnych opadów śniegu. Żal sprzedawać po wszystkich inwestycjach, ale trafiła mi się okazja na większy samochód w dobrych pieniądzach, a nie potrzebuje 3 samochodów. Zainteresowanych proszę o wiadomość, samochód można obejrzeć, czego nie napisałem mogę dopowiedzieć.