12 STRACONYCH LAT
Jego katem była duża wielopokoleniowa rodzina. Nikt z nich nie zareagował kiedy wiązali Go na ciężkim łańcuchu tuż przy rozpadającym się płocie jako puchatą kuleczkę. Przez kolejne długie lata kiedy rósł tylko poluzowywali łańcuch na Jego szyi. W międzyczasie przygarnęli dwa pieski na które chuchali i dmuchali trzymając je na kanapach a biedny, poczciwy Puszek z zazdrością obserwował jak najedzone i szczęśliwe bawią się kolorowymi piłeczkami.
Nie pozwalali im nawet do Niego podchodzić żeby się żaden nie zaraził bo Puszek z głodu, brudu i pcheł wyłysiał.
Kiedy się o Nim dowiedziałyśmy ledwo trzymał się na nogach. Zagłodzony, zmarznięty i łysy.
Jednak my nie mogłyśmy dopuścić żeby ten złamany przez człowieka Pies się poddał. Drżącymi rękami odpinając Go z zamarzniętego łańcucha prosiłyśmy żeby wytrzymał jeszcze chwileczkę i płacząc przysięgałyśmy, że będzie szczęśliwy i w końcu zobaczy jak piękne może być życie.
Dziś po 3 miesiącach nadszedł czas żeby spełnić swoją obietnicę. Puszek doszedł do siebie. Z 9 kg przytył do 14. Został porządnie przebadany łącznie z echem serca oraz odrobaczony, zaszczepiony i wykastrowany. Popsute ząbki zostały usunięte, przetoki w buzi wyleczone i w końcu zaczął żyć bez bólu. Dobre jedzenie i super opieka DT zmieniły Go nie do poznania. Sierść odrosła, chłopak stał się pewniejszy siebie i mamy nadzieję, że zapomniał o tych którzy nie byli godni nazywać się Jego opiekunami.
Puszek jest starszym panem. Dużo wypoczywa i śpi. Jak każdy Pies z łańcucha nie ma problemu z chodzeniem na smyczy.
Dogaduje się także z innymi psami ale zdecydowanie woli towarzystwo człowieka niż zabawy z kumplami.
Na kochający, odpowiedzialny Dom który nadgoni te 12 straconych lat Puszek czeka w Teresinie koło Sochaczewa.
Tel.ws.adopcji 60*******80