Wiadomości
Dodaj ogłoszenie
  1. Strona główna
  2. Muzyka i Edukacja
  3. Książki
  4. Literatura
  5. Literatura - Małopolskie
  6. Literatura - Krynica-Zdrój
Tak się złożyło Ziółkowska
Tak się złożyło Ziółkowska
Tak się złożyło Ziółkowska
Tak się złożyło Ziółkowska
PromujOdśwież
  • Prywatne

  • Rok wydania: 1973

  • Stan: Używane

Opis

Sprzedam książkę pt.: "Tak się złożyło…"


Książkę napisała Maria Ziółkowska, okładkę projektował Andrzej Pilich, a wydała ją Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza w 1973 roku w Warszawie. Jest to wydanie I książki posiadające miękką, lekko lakierowaną z wierzchu okładkę oraz 223 strony. Należy ona do literatury pięknej, dziecięcej, młodzieżowej i jest przeznaczona do czytania dla dziewczyn. Stan książeczki oceniamy jako „dobry” - posiada pieczątkę biblioteki (pochodzi ze zlikwidowanych zbiorów), lekkie ślady po zaginaniu stron, gdzie niegdzie małe plamki, lekkie pęknięcie książki na str. 144/145 oraz na okładce od wewnętrznej strony i na stronie 5 lekkie ślady od długopisu.



„ — Czy pani mogłaby napisać powieść o nas: o Wiśce, małej Ince, Mariannie i o mnie? — spytała Danka, kiedy po spotkaniu autorskim w internacie liceum sztuk plastycznych gawędziłyśmy sobie już całkiem prywatnie.
— Mogłabym. Często piszę o ludziach autentycznych. Zmieniam tylko imiona i nazwiska.
— Dlaczego pani zmienia? Przecież zobaczyć w powieści swoje imię i nazwisko to właśnie największa nasza przyjemność — powiedziała mała Inka, nieco zawiedziona.
— Nikomu nie byłoby przyjemnie, gdyby wszyscy czytelnicy dowiedzieli się o jego wadach. A wady ma, niestety, każdy człowiek, więc i bohater książki nie może być ich pozbawiony.
— No, tak. Słusznie. Mnie też byłoby łyso — przyznała. — Ale mam wspaniały pomysł: imiona niech pani zostawi te same, a zmieni jedynie nazwiska. No i proszę nie podawać adresu naszego internatu. Fajno?
— Fajno — zgodziłam się.
— Więc niech pani pisze o nas bez ukrywania czegokolwiek, bez ukrywania czegokolwiek, bez upiększania, szczerze, tak jak nas pani widzi – odezwała się znów Danka. – O tym, co się stało z Klejnotem, to znaczy z Wiśką, też oczywiście prawdę. A co? Tylko zaraz, zaraz… Wiśka wtedy stanie się główną bohaterką, a my byśmy wolały, żeby pani potraktowała nas wszystkie jednakowo. Chociaż… Czy ja wiem! W teatrze na przykład, też są różni aktorzy: jedni grają role główne, inni tylko statystują – zawahała się.
— Teatr jest odzwierciedleniem życia – zauważyłam. – Powieść także. Ponieważ w tym, co się wydarzyło w naszym internacie, jedne dziewczęta miały większą rolę, a inne tylko statystowały, trzeba pokazać to i w książce.
— Niech będzie! – zgodziła się Inka. – Teraz sprawa tytułu. Może „Tajemnice sypialni nr 5”?
— Odrzuciłabym to „nr 5” – zawołała Danka. – Po co jakiemuś domorosłemu detektywowi ułatwić zdemaskowanie nas przed całym światem? I tak niektórzy, pamiętający telewizyjny reportaż o Wiśce, po przeczytaniu tej powieści skojarzą sobie to i owo. Wystarczy samo „Tajemnice sypialni”. Książka tak zatytułowana robi wrażenie kryminału albo romansu, czegoś nie dla młodzieży, a więc będzie na pewno poczytna jak nie wiem i od razu przerabiana w szkole pod ławką.
Mariannie podobał się sam pomysł napisania książki o dziewczętach z internatu i o niej samej, ale proponowane tytuły oceniła jako „nie za bardzo”.
— Sądzę, że nie można tak strasznie nabierać czytelnika – powiedziała po namyśle. – Tytuł, zdaje mi się, powinien być związany z najważniejszym wydarzeniem, opisywanym w powieści. W tym wypadku chyba z nieszczęściem Wiśki. Tylko może nie taki smutny, jaki dano w telewizji reportażowi o Wiśce. Oni zatytułowali to „Ostatnia wola”, bo posłużyli się słowami z jej listu, pozostawionego w szufladzie.
— Nie, nie! „Ostatnia wola” jest rzeczywiście do niczego. Tym bardziej, że… wiecie przecież, co było dalej – wtrąciła żywo Danka.
— Mniejsza o tytuł! — doszła do wniosku mała Inka. — To można ustalić później. Prawda?
— Oczywiście — zgodziłam się.
— Moim zdaniem tytuł może łączyć się nie z wydarzeniem, lecz z tym, co Łowczy Wielki, nasz profesor polonista, nazywa myślą przewodnią utworu. A co byłoby myślą przewodnią tej książki? — Danka wykazywała największe zainteresowanie.
— Jeszcze nie potrafię w tej chwili tego określić, ale już to czuję w sercu, w mózgu, gdzieś tam w głębi duszy — odpowiedziałam szczerze.
Ustaliłyśmy, że tytuł wymyślę sama, a jeśli dziewczętom nie przypadnie do gustu, zmienimy go w ostatniej chwili.
Zaopatrzona w stenogramy długich i bardzo szczerych, serdecznych rozmów, w furę notatek, w pamiętniki i zdjęcia moich przyszłych bohaterek wyjechałam z … (przepraszam, nazwę miejscowości muszę zachować w tajemnicy) gotowa zaraz siadać i pisać. A kiedy jeszcze szukając wszystkich dostępnych źródeł informacji odwiedziłam telewizję, gdzie pokazano mi reportaż o Wiśce, noszący w aktach tytuł „Sprawa uczennicy W.K. — Ostatnia wola” i przejrzałam artykuły prasowe dotyczące tej sprawy, nie miałam już żadnych wątpliwości, że tragiczna przygoda dziewczyny jest jakby soczewką, która skupiła i w sposób jaskrawy naświetliła pewne zagadnienia rzadko poruszane, a bardzo istotne.
Z tego zrodził się pomysł książki, którą w tej chwili bierzecie do rąk.
Autorka”
Fragment książki

Możliwy odbiór osobisty lub wysyłka paczkomatem InPost / kurierem DPD (nie wysyłam za pobraniem, najlepszy kontakt to mail). W przypadku zakupu kilku rzeczy, koszt wysyłki naliczany jest wg cennika wybranego dostawcy po zsumowaniu całkowitej wagi.
ID: 647965646

Skontaktuj się

Beata

Na OLX od lipiec 2012

Ostatnio online wczoraj o 21:12

xxx xxx xxx

Dodane 22 kwietnia 2024

Tak się złożyło Ziółkowska

Tylko przedmiot

2 zł

Cena z Przesyłką OLX

Safety Badge

Użytkownik

Lokalizacja

Darmowa aplikacja na Twój telefon