Tula [a właściwie Toula, bo jej patronką jest sympatyczna Greczynka z filmu Moje wielkie greckie wesele] to psia seniorka uratowana z fatalnych warunków.

Od szczeniaka żyła na zabałaganionym wiejskim podwórku w stadzie psów.

Jej właściciel nadużywał alkoholu i nie radził sobie z życiem, a wobec psów był bardziej katem, niż opiekunem.

Psy zaniedbywał, kopał, nie zapewnił im żadnych warunków do życia - do dyspozycji miały tylko kawałek miejsca w wypełnionej śmieciami stodole.

Po jego śmierci psy pozostały na opustoszałym podwórku, a spadkobierca pojawiał się co kilka dni, by rzucić im coś do jedzenia.

Gdy poznałam Tulę, przeraził mnie ogromny guz listwy mlecznej i guz na tylnej łapie sprawiający jej wyraźny ból.

Udało mi się zebrać środki na jej diagnostykę oraz leczenie, przyjęłam ją też pod swój dach do domu tymczasowego.

Tula przeszła zabieg mastektomii z kastracją oraz usunięcia ogromnej przepukliny, która sprawiała jej spory dyskomfort.

Udało się też podleczyć pokiereszowaną tylną łapę, która jest pamiątką starego, nie leczonego złamania.

Sunia ma też niestety w sobie pokaźną kolekcję śrutu, co mogliśmy stwierdzić przy badaniach rtg.

W jesieni życia po koszmarnym dotąd życiu spotkało ją wiele dobra. Wysiłkiem sporej grupy osób dobrej woli udało się odmienić jej los.

Sponiewierany przez człowieka i nigdy nie kochany pies odzyskał godność oraz dostał szansę na szczęśliwe życie w ostatnim odcinku życia.

Szukamy dla Tuli kapitalnego domu pełnego szacunku, empatii, ciepła i dobroci.

Babcia nie jest najłatwiejsza "w obsłudze", bo to indywidualistka i ma swoje schematy, ale kapitalnie buduje więź z człowiekiem i gdy już zaufa, to człowiek jest jej całym światem.

Dzięki temu, że mi zaufała, udało się nauczyć ją chodzenia w szelkach, spacerowania na smyczy, jazdy samochodem. To wszystko było dla niej przerażające i bardzo trudne, mimo to poddała się prowadzeniu i teraz czerpie z tego satysfakcję.

Wierzę, że zdążę jej znaleźć super człowieka, dla którego ona się stanie całym światem z pełną wzajemnością z jej strony.

Tula jest obecnie w dobrej kondycji zdrowotnej, jest w pełni mobilna (gdy ma dobry nastrój, to podskakuje jak nastolatka), idealnie zachowuje czystość w domu, sporo odpoczywa.

Nie przepada za obecnością innych psów. Podejrzewamy, że wielokrotnie od psów ucierpiała, bo ma na ciele wiele starych blizn po pogryzieniach.
Mimo to radzi sobie w domu tymczasowym, w którym mieszka na stałe 6 dorosłych psów i tymczasowo 3 szczeniaki.

Tula jako matka z wieloletnim doświadczeniem, z wielkim zaangażowaniem opiekuje się szczeniakami i świetnie je po psiemu wychowuje.

Przebywa w domu tymczasowym w okolicach Zwolenia / Puław.

Szukam jej spokojnego domu (najlepiej w warunkach wiejskich, bo jest to najbardziej złożone do życia, jakie zna), bez małych dzieci i raczej bez innych psów (adaptacja do ewentualnego psiego rezydenta nie jest niemożliwa, ale zajmie trochę czasu).

Niestety nie znam jej stosunku do kotów.

Liczę na cud, bo wiem, jak trudno jest znaleźć dom dla psiego seniora.

Ale ta psina zasługuje na wszystko, co najlepsze i zrobię wszystko, co w mojej mocy, by była szczęśliwa.

Zapraszamy do kontaktu - przeprowadzimy Państwa bezboleśnie przez nasze procedury adopcyjne.